Dowiedzieliśmy się, ile śmieci generuje przeciętny Polak

Co ciekawe, na tle Unii Europejskiej wciąż plasujemy się poniżej średniej. Uśrednieni Müllerowie z Niemiec, Smithowie z UK czy Papadopulosowie z Grecji wytwarzają rocznie powyżej 400 kilogramów odpadów per capita. Nie oznacza to, że możemy spocząć na laurach i zacząć zrzucać odpowiedzialność na mityczną Europę Zachodnią.
Polacy produkują mniej śmieci, jednak wskaźnik segregacji mógłby być wyższy. Po zużyciu produktu – wypiciu pysznego napoju czy zjedzeniu batonika – nie myślimy o pustym opakowaniu w kategoriach wartościowego surowca, który da się ponownie przetworzyć. To duży błąd.
Z jednej strony winę za ten stan rzeczy ponosi ludzka opieszałość, z drugiej – brak jasnych wskazówek dotyczących segregacji. Z badań TNS Polska dla Fundacji ProKarton wynika, że obywatele Polski nie wiedzą, jakie zasady selektywnej zbiórki odpadów obowiązują w ich gminie.
Ile śmieci produkuje przeciętny Kowalski (według GUS)
2014 – 283 kilogramy odpadów
2015 – 283 kilogramy odpadów
2016 – 303 kilogramy odpadów
2017 – 312 kilogramów odpadów
Tendencja jest niestety wzrostowa. Ze wszystkich odpadów około 40% trafiło na wysypiska, 20% spalono, tylko 25% poddano recyklingowi, a 15% przeznaczono na kompost. Na szczęście widać światełko w tunelu, jeśli chodzi o naszą świadomość i poczucie odpowiedzialności – mówi się, że 2018 rok był pod tym względem przełomowy. Jednak za modą na bycie eko i szlachetnymi deklaracjami muszą pójść czyny. Zarówno konsumenci, jak i producenci muszą zrobić wszystko, by zużyte produkty i opakowania zostały poddane ponownemu przetworzeniu.
Co się dzieje, gdy resztki po obiedzie zabrudzą szklane butelki
Potrzebujemy redefinicji pojęcia „śmieć”. Może brzmieć to odrobinę coachingowo, ale od teraz odpady musimy traktować jako wartość dodaną – te organiczne powinniśmy kompostować, a na te odnawialne patrzeć jak na budulec innych przedmiotów.
Komu z nas nie zdarzyło się „niechcący” wrzucić plastik do szkła? I to akurat wtedy, gdy nikt nie patrzył? Raz, drugi, trzeci. Prawie każdemu... Nie chodzi teraz o to, by obwiniać siebie nawzajem, ale by uświadomić sobie, co ten teoretycznie niepozorny gest oznacza. Otóż kiedy zmieszamy plastik czy puszki z resztkami niedojedzonej zupy, odpady nadające się do recyklingu automatycznie zamieniamy w odpady zmieszane, przez co marnujemy ich odnawialny potencjał. Brudny plastik, brudne szkło, brudny papier są do niczego.
I choć o segregacji opadów wiemy coraz więcej, to w efektywnym działaniu przeszkadzają nam miejskie legendy. Chyba każdy z nas słyszał opowieść, że "nie warto segregować, bo wszystko i tak trafia do jednego kotła w śmieciarce". Nie dajmy się nabrać na ten mit! Śmieciarki, szczególnie te nowoczesne, są wyposażone w kilka komór, a każda z nich pomyślana jest pod inny typ odpadów. Może wygląda to tak, jakby śmieci trafiały do jednego zbiornika, ale gwarantujemy, że tak nie jest. Działajmy!
Powinniśmy zebrać co najmniej tyle, ile wyprodukowaliśmy
Rok 2018 pokazał, że oddolna presja społeczna ma sens. Dzięki masowym akcjom popularyzującym idee less/zero waste ludzie zaczęli interesować się tym, jak powinni postępować ze zużytymi produktami i opakowaniami. Zaśmiecanie planety, pozostawianie jej samej sobie to dziś po prostu obciach. W dobie mediów społecznościowych nie ukryje się nic – to jedna z największych zalet Facebooka i Instagrama.
Ekologiczną misję rozpoczęła niedawno Coca-Cola – w ramach akcji „Świat bez odpadów” (ang. „World Without Waste”). Do 2030 roku Coca-Cola chce uzyskać 100% zbiórki i recyklingu tylu opakowań, ile trafia od firmy na rynek. Misja będzie miała charakter ogólnoświatowy. Dlaczego dopiero w 2030? Przez te 11 lat jest wiele do zrobienia – musimy wspólnie wypracować w sobie chęć podnoszenia po sobie „papierków”, które beztrosko wyrzuciliśmy wiele lat temu. W tym celu Coca-Cola rozpoczyna lokalną pracę u podstaw, w ramach której w polskich gminach rozdano blisko 700 pojemników na odpady nadające się do recyklingu.
– W sierpniu ubiegłego roku razem z Fundacją Nasza Ziemia zainaugurowaliśmy w Polsce ogólnokrajową kampanię „rePETa”, której celem jest edukacja i podnoszenie świadomości Polaków na temat segregacji i recyklingu opakowań PET, a także współpraca z samorządami w ramach skutecznej selektywnej zbiórki odpadów. Podjęliśmy również współpracę ze Skriware, start-upem wprowadzającym rozwiązania edukacyjne oparte na technologii druku 3D, z którym współpracujemy przy konkursach środowiskowych realizowanych przez uczniów szkół ponadpodstawowych. Wkład do drukarek produkowany jest właśnie z odzyskiwanego z plastikowych odpadów tworzywa PET – podkreśla Stoyan Ivanov, prezes Coca-Cola Poland Services.
Przed nami jeszcze wiele do zrobienia. Punktem „zero” powinien być 2030 rok, który wbrew pozorom już za chwilę. Miejmy nadzieję, że w najbliższych latach będzie czekać nas ekologiczny boom polegający na trójstronnej współpracy konsumentów, producentów oraz samorządów. W gruncie rzeczy to od zależy przyszłość naszej planety, a także zdrowie naszych dzieci i wnuków.